Kika myśli na sierpień.
Jeszcze nie zdążyłam rozgrzać i rozciągnąć pleców, a już skuliłam się wczoraj od porannego chłodu.
Dojrzewają winogrona, w parku naprzeciwko widzę już pierwsze liście, których kolor przechodzi w brąz. Poczułam na chwilę lekkie westchnienie melancholii, że to już, że dzień się przecież skraca, że trzeba przygotować sweter…