Molekuły.
W piątek po południu dopijam kolejną zimną kawę, pozostawioną rano, myślę, co jeszcze powinnam zrobić według swojej własnej, długiej księgi powinności. Co zorganizować, co powiedzieć, o czym nie zapomnieć, co przygotować? I jak tu się jeszcze ulepszyć? Troszeczkę. Czego powymagać od siebie, za co się skrzywić, o co się…