sierpniowy list o wu wei i drobnych poruszeniach
… w piątek rano o 5:30 pierwszy raz tego lata zakładam sweter, pies przystaje na środku łąki skubiąc trawę, chłodną i mokrą od rosy. Stoję cierpliwie obok, przymykam oczy i między jednym, a drugim oddechem czuję przez chwilę zapach późnoletniej melancholii. Że…