Jak mnie dopadnie taka amnezja, to się zabiję.
Idę z dzieckiem. I idzie ona. Naprzeciwko. Sąsiadka w wieku starszym ze swoim małym, szczecinowatym psem. Przyczajam się, bo wiem, co zaraz może się zdarzyć. Na wszelki wypadek chcę ominąć szerokim łukiem. Ale pies jest szybszy i nagle rzuca się na kostki…