Wpisy

Im więcej, tym mniej.

27 lipca 2025

Im więcej, tym mniej.

Mam czasem wrażenie, że się zapadnę.  od nadmiaru bodźców, że nie uniosę ilości zdarzeń i wiadomości, z których każda kolejna jest ważniejsza od poprzedniej.

Że już zaraz nie będę miała miejsca, żeby zgromadzić te wszystkie historie i powodowane tym lęki o jutro, o dzieci, zwierzęta, lasy, o cały świat. 

Chcę się zatrzymać i pomyśleć o wczorajszej śmierci człowieka, zapłakać, ale ta śmierć za chwilę nie ma już znaczenia. Już dzieją się następne rzeczy, które mają mnie zająć. 

Żebym tylko się nie zatrzymała. 

Ten konstrukt nowego świata, jeśli tylko mu pozwolę, jeśli uwierzę w jego opowieść, zaleje mnie w końcu brakiem znaczenia i ilością własnego kortyzolu. 

Czuję, że im więcej konsumuję, tym mniej mnie we własnym życiu, tym mniej w nim przepływu. 

Im więcej konsumuję, tym więcej we mnie braku. Tym mniejsze mam znaczenie dla siebie samej. 

Zdarzyło mi się ostatnio na chwilę być gdzie indziej. W tej mikropodróży, mocno w analogu, o 5 nad ranem patrzyłam rano na ciemnozieloną, gęstą lścianę lasu. Nic się nie działo. 

I tak bardzo działo się wszystko. Zajęło mnie patrzenie, zajęło mnie słuchanie, nagle osobiste ministerstwo strachu i przetwarzania kolejnych danych było zamknięte.

I świat pokazał, że zdarza się być spokojnym miejscem. 

I życie. 

Życie nagle nie było za małe, tylko takie w sam raz. To było tak bardzo wystarczająco. 

TAGS
POWIĄZANE WPISY