Najważniejsze jest pierwsze pięć minut.
Najważniejsze jest pierwsze pięć minut.
Najważniejsze jest pierwsze pięć minut. Dopowiadając Mrożkiem: cała reszta to tylko wyobraźnia. Przyglądam się tym minutom od dłuższego już czasu, codziennie rano, kiedy wychodzę z z domu zaliczając z psem pierwszy spacer.
Kiedy truflowy nos o szóstej rano uważnie wsuwa się w trawę pod płotem, sprawdzam stan własnego umysłu i kierunku, w którym wybiega. Szukam tej nieoczywistej jakości, która z natury i kultury umyka tak oczywiście, bo wszędzie, gdzie jesteśmy dziś, chodzi o to, żeby mieć więcej i lepiej i zdobywać i być coraz bardziej kimś. Szybko, mocno. Do utraty tchu.
Tymczasem chodzi o tych kilka pytań, o poranku i o zanurzenie, nie dłuższe niż kilka oddechów.
Co widzisz rano przez okno?
Jak myjesz swoją twarz?
Kogo widzisz w lustrze?
Jak do siebie mówisz?
Jak się ubierasz?
Jak pijesz pierwszą kawę?
Komu oddajesz swoją energię?
Co jest dla ciebie ważne?
Słyszysz swój własny głos?
Czy mówisz sobie prawdę?
Te wszystkie małe rzeczy, ciche nawyki, pozostawiane na ogół samym sobie. I odpowiedzi dające zdumiewająco prostą prawdę o własnym życiu.
To, co mówisz do siebie, ma znaczenie. To, czy siebie słuchasz ma znaczenie.
To, czym karmisz swój umysł ma znaczenie.
Pozostawiony bez uwagi uwielbia komfort i koloryt tych samych myśli, którymi nas potem wypełnia.
Tymi, z którymi potem wychodzisz z domu, idziesz w świat, spędzasz dzień.
Swoje życie.
Większość tych myśli nam nie służy i na ogół jest poza naszą kontrolą. Dopóki nie zdamy sobie sprawy, że mamy wpływ na to, w którą stronę biegną.
Obfitości czy braku? Wdzięczności czy oczekiwań? Jakości siebie czy bycia niewystarczającym?
Jeśli pozwolimy się karmić tylko tym, co jest na zewnątrz, nigdy nie usłyszymy siebie. Będziemy powtarzać schematy i wzorce, które są dobre dla tych, którzy te wzorce tworzą. Ale niekoniecznie dla nas.
Czy to jest nasze zadanie tutaj? Wypełniać i spełniać oczekiwania innych? Sprawdzać się wobec nich? Pozwolić się nieustannie oceniać? Zaglądanie w siebie i jakość myśli, którymi wypełniamy swoją głowę, świadomość tego, jak traktujemy siebie, zmienia wszystko.
Życie to jest nasza opowieść, z nami w roli głównej. Najważniejsze jest pierwsze pięć minut, te, w których decydujesz, jaka jest jakość miejsc i kierunku, w którym pójdziesz. Ze sobą.
Za oknem czeka cały świat.
Myję swoją twarz z czułością.
Jestem wystarczająca.
Mówię do siebie dobrze.
Dbam o swoje ciało.
Czuję ciepło pierwszego łyka kawy.
Idę tam, dzięki czemu rosnę.
Szukam dobra. Szanuję świat wokół mnie.
Słyszę, co jest dla mnie ważne.
Jestem ze sobą szczera.
•••
Jakość tych odpowiedzi ma znaczenie.
Bo po co innego jesteśmy na tym świecie, jeśli nie po to, żeby się w nim zanurzać? Wiedząc, kim jesteśmy, słysząc swój głos?
Uściski. xoxo.
…Idę gotować zupę z dyni:)