Życie w zachwycie.

9 powodów, dla których nie cierpię lata.

28 czerwca 2016

9 powodów, dla których nie cierpię lata.

Każdy tekst powinien zacząć się jakimś intro, mówią znawcy. Powalającym wstępem, który zatrzyma Cię, drogi Czytelniku i nagrodzi mnie na końcu oklaskami, jakimś wow, burzą lajków albo komentarzem. 

Ale dzisiaj nie będzie intro. Jak śpiewa Eminem- fuck an intro. Bo dzisiejszy tytuł sam się przedstawia, więc ja tylko skromnie uzupełnię, o co chodzi.

Lato przyszło. Jest mi źleNajwstrętniejsza pora roku. A jeszcze z mistrzostwami Europy w piłce nożnej to w ogóle apogeum mojego hejtu.

☀️

Lata nie cierpię, gdyż:

1. Świeci słońce i wszyscy są szczęśliwi.

Jak tak można nagle tak niewiele potrzebować, na nic nie narzekać? Spotykać się i śmiać, imprezować i cieszyć się życiem?

Te okropne dni są dłuższe, ludzie mają więcej energii, są dla siebie milsi. Obcałowują się, przytulają i jest im ze sobą dobrze.

?

2. Zawsze mam się w co ubrać.

Nie mogę stać przed szafą i godzinami wzdychać, że nie mam się w co ubrać. Mam dwie opcje: do pracy sukienka, po pracy spodenki. Do pracy w butach, po pracy bez. Nijak nie da się narzekać. To straszne.

?

3. Mam więcej czasu dla siebie.

Dzieci jak wyjdą na podwórko, to nie ma ich godzinami. Nie potrzebuję sterczeć w kuchni, bo im wystarcza kanapka w rękę i butelka wody.

Nie muszę edukować, grać w gry, opowiadać o świecie, a potem wzdychać wieczorami, ile to ja mam na głowie.

Nie słyszę w ogóle nudzi mi się.

Mam mniej prania, sprzątania i w ogóle zadań domowych.

☺️

4. Lepiej wyglądam.

Potrzebuję mniej snu, jestem bardziej wypoczęta. Nie muszę się malować, wystarczy trochę słońca na skórze i całe ciało jest ok. Nic mi nie przeszkadza. Czuję się dobrze ze sobą.

?

5. Muszę się spakować, wyjechać i zobaczyć jakieś piękne miejsce.

Coś zwiedzić, zachwycić się, łyknąć nowej kultury, wina i popchnąć czymś pysznym. Zrobić kilka pięknych zdjęć, wzbogacić się o wspomnienia i znowu poczucie sczęścia z powodu tego, że żyję i jestem tu, gdzie jestem.

?

6. Nie mam wymówek do braku sportu.

Jest ciepło, długo jasno i jeszcze do tego mi się chce. Nie jestem zmęczona jak zimą, nie muszę się długo ubierać. Nie mam co narzekać, że fitnessklub pełny. Przestrzeń czeka.

?

7. Mam o wiele więcej energii.

Podładowania witaminą d3 i endorfinami jestem bardziej produktywna, robię więcej, czytam więcej. Nawet nasłabszy mój punkt, czyli organizacja, mniej kuleje i wszystko ogarniam. Flow przychodzi samo i się cieszy. Słowa składają się same.

?

8. Polska przeszła do ćwierćfinału mistrzostw Europy w piłce nożnej.

Nie mogę zawodzić ze smutku Polacy nic się nie stało, nie mogę pisać na Twitterze ja wiedziałam, że z tego nic nie będzie. Muszę się cieszyć i uspokajać do dziś sobotnim stanem przedzawałowym. Być dumna, że mamy super drużynę, super kibiców i wreszcie coś, co nas wszystkich łączy.

⚽️

9. Jestem po prostu szczęśliwa.

Tak po prostu. Dobrze mi ze sobą, taką, jaką jestem. Ze swoim ciałem, takim, jakie jest. W  roli matki, żony i kibicki. Obywatelki świata. Ja, Aga.

Na nic nie mogę narzekać. Jest piękna pogoda, żyję, jestem zdrowa, spotykam się z ludźmi. Gdzieś wyjadę, coś odkryję, czegoś się nauczę. Mam szczęśliwe, umorusane dzieci, męża, który się drze przed telewizorem ze szczęścia i mnie ściska. Wieczorem na tarasie słucham świerszczy i piję wino. Patrzę w gwiazdy.

??☀️

Nie, tak nie może być. Tyle szczęścia na raz. Tak, o, jakby nigdy nic.  My ludzie nie możemy tak po prostu być szczęśliwi i niczym się nie martwić.

Dlatego nie cierpię lata.

W końcu musi być jakaś równowaga?

Ściskam spocona, z rozwianym włosem i szczęśliwa.

TAGS
POWIĄZANE WPISY