Wpisy

7 niezawodnych killerów każdego związku.

15 marca 2016

7 niezawodnych killerów każdego związku.

Zakochać się? Cudownie. Być razem na wieki wieków? Harówa. Zabić związek? Wcale nie tak trudno.

Jesteśmy zwierzęciem stadnym i socjalnym i musimy być w życiu z kimś. Jedni żyją w parze długo i happy, inni krócej, a niektórzy w ogóle. Ale każdy chce.

Na temat tego, jak być szczęśliwym razem, napisano już wiele. Na temat tego, co prowadzi do rozstań, albo co uprawiać, żeby zostać znowu singlem, nieco mniej.

Tak sobie pomyślałam, że poszukam u mądrych, co na ten temat sądzą. I zrobiłam małe case study u mnie w pracy, ponieważ prawie połowa mojego teamu to single pozwiązkowi. Takie niezłe pole badawcze. Więc doświadczenie mają. Przemycam tutaj też trochę własnych obserwacji i własnych doświadczeń. Gdzie, nie powiem. Albo powiem, ale jak najpierw sama trochę ponaprawiam. Tu i ówdzie też mam awarię.

Oto wysłuchana i pieczołowicie zredagowana lista killlerów każdego związku.

1. Pokochaj rutynę. 

Znacie się. Wiecie o sobie wszystko. Nie zaskakuj go/jej. Nie ma jak wygoda. Nie zauważaj, że z czasem płomienność uczuć wpada w zadyszkę. Nie zwracaj uwagi na to, że z wiekiem dojrzewacie i zmieniają się wasze potrzeby. Najważniejsze, że jesteś. Wierz głęboko, że można żyć tylko miłością. Nie spędzajcie ze sobą czasu, poza tym przed TV. Nie wychodź na randki, razem do kina, albo na kolację. I olej swoją seksualność. W myśl zasady, że miłość sama się obroni, spaceruj po domu w tych samych od lat spodniach od dresu. Z mocno wypchanymi kolanami.

2. Zrób wyraźny podział ról.

Załóż, że to oczywiste, że jego jedynym i najważniejszym obowiązkiem jest zarabianie pieniędzy. A jej jedynym i najważniejszym obowiązkiem dbanie o dom i wychowywanie dzieci. Nie traktuj was jak team. Nie współpracuj, nie myśl w kategoriach nasze. Stawiaj wyraźnie mur i granice.

2. Podcinaj skrzydła.

Nie wspieraj drugiej strony w rozwoju. Jeśli ma pomysł na siebie, albo na nowe wyzwanie zawodowe, sprowadzaj do parteru. Zwracaj uwagę, że odkąd się tym zajmuje, nie ma czasu na nic innego i jego/jej podstawowe obowiązki wobec rodziny i związku kuleją (patrz punkt 2). Nie dopinguj żadnej pasji. Narzekaj, że kocha bardziej to, niż ciebie.

Tym bardziej nie wspieraj, jak jemu, albo jej coś się nie powiedzie. Wtedy obwiniaj. Najlepiej, jak się posypie praca, a za tym finanse.

3. Uprawiaj negatywny PR.

Krytykuj. W imię rozwoju osobistego podkreślaj na okrągło wady swojej drugiej połówki. Najlepiej publicznie. A jak cenisz wyrafinowanie, to dodaj do tego dużo pogardy. Porównuj swoje życie z innymi. A Gośki mąż daje jej na spa i zakupy w Barcelonie. Widziałaś starą Krzyśka? Ma przynajmniej siedem kilo mniej niż ty.

Wymagaj. Obwiniaj. Nie szanuj.

4. Wyklucz zaufanie.

Zajmuj się kontrolowaniem. Telefonu, smsów, komputera, portfela. Utrudniaj wyjście jej na zakupy z kumpelkami, a jego na piwo z kolegami. Dzwoń kilka razy dziennie do jej/jego pracy, albo nieoczekiwanie pojawiaj się w przerwie obiadowej, celem wspólnego posiłku.

Nie pozwalaj nigdzie bywać samemu. Samej. Razem i tylko razem wszystko wspólnie. Zaduszaj miłością i swoją osobą. Najlepiej odsunąć wszystkich ich dawnych znajomych i kazać pokochać swoich.

5. Rób kunsztowne awantury.

Rozdmuchuj najmniejszą różnicę zdań do rozmiarów konfliktu na bliskim wschodzie. Rozgrywaj dramat w trzech aktach. Najlepiej zaprzeczając podstawowym prawom udanej komunikacji. Zaczynaj każde zdanie od bo ty i wrzucaj w środek nigdy i zawsze. Taka konstrukcja zapewni ci błyskawiczną śmierć przeciwnika. Nie uprawiaj kompromisów. Kłóć się najlepiej przed snem. Nieprzespana noc ukochanych gwarantowana.

6. Fokus na sobie.

Nie słuchaj. Nie pytaj, jak minął dzień. Nie reaguj na potrzeby. Masz swoje życie i swoje wykańczające cię życie zawodowe. Nie musisz jeszcze wieczorem wysłuchiwać opowieści o jej/jego pracy i problemach. Masz dosyć swoich.

Nie interesuj się, co ma do powiedzenia. W ogóle się nie interesuj. Poza portfelem i talerzem (patrz punkt 2).

7. Oczekuj. I magluj wyobraźnię.

Miej oczekiwania. Dużo oczekiwań. Przecież marzyłaś o Rockefellerze o twarzy Bredzia Pitta. Albo o nieśmiertelnej dwudziestolatce z twarzą Gigi Hadid.

Urabiaj. Mów, jak ma się ubierać. Zachowywać. Kim być. Z kim bywać. Czego nie robić. Co czytać. A czego nie. Za kim obstawać politycznie.

Nie lubi jeździć na nartach? Ma polubić. Nie widzi magii w kuchni fusion? Zapisz na kurs w ramach prezentu na urodziny.

Nie pozwól drugiej osobie być sobą.

Po prostu odbierz swojej drugiej połówce tożsamość i lep sobie kogoś nowego.

Jeśli uprawiasz któryś z tych punktów regularnie, to kryzys w związku gwarantowany. Jeśli uprawiasz więcej, zmiana statusu natychmiast gwarantowana.

Jeśli twój partner, albo partnerka idą w tym kierunku, to daj im przeczytać ten tekst. Jeśli znajdujesz ich we wszystkich punktach, najlepiej szybko zmień status.

 

Pozdrawiam mocno.

Poruszyło, zainteresowało, oburzyło? To poklep mnie proszę wirtualnie po plecach: możesz użyć do tego którejś z ikonek mediów społecznościowych. Albo posłać mój tekst dalej. Albo zostawić swój komentarz. Dyskusje wzbogacają. Czasem nawet zmieniają świat.

TAGS
POWIĄZANE WPISY