PRZECZYTAJ WPIS

View more
Wpisy

Najważniejsze jest pierwsze pięć minut.

14 września 2019

Najważniejsze jest pierwsze pięć minut.

Najważniejsze jest pierwsze pięć minut. Dopowiadając Mrożkiem: cała reszta to tylko wyobraźnia. Przyglądam się tym minutom od dłuższego już czasu, codziennie rano, kiedy wychodzę z z domu zaliczając z psem pierwszy spacer.

Kiedy truflowy nos o szóstej rano uważnie wsuwa się w trawę pod płotem, sprawdzam…


PRZECZYTAJ WPIS

View more
Wpisy

Kilka myśli na jesień.

6 września 2019

Kilka myśli na jesień.

Przyznaję, lato to nie jest najlepszy czas na pisanie. Wybija z rytmu, pląsa, regularność ma za nic. Żąda, żeby cieszyć się życiem, być bezwarunkowo mądrym i wspaniałym, ba, nawet pięknym i zachwyconym sobą i nie narzekać, czemu poddaję się, przyznaję, z pełnym oddaniem. Latem nie ma…


PRZECZYTAJ WPIS

View more
Wpisy

Sezon na życie.

24 sierpnia 2019

Sezon na życie.

W ostatni tydzień sierpnia, o poranku, zaskoczona zakładam gruby sweter. Dyskretny, cichy, ale jednak już chłód owija mi się wokół kostek. Pierwszy raz w tym sezonie. 

Kurczę się na chwilę, chowam głowę w ramionach, jak to u ciepłolubnych, im mniej słońca, tym ich samych mniej. Sprawdzam potem w…


PRZECZYTAJ WPIS

View more
Wpisy

Jak najwięcej kosmosu.

16 sierpnia 2019

Jak najwięcej kosmosu.

Optymizm potrzebny od zaraz. Chociaż kilka gramów. Jak powietrze. Wiara w człowieczeństwo. Ciut ciut. Dwa deko. Wiara w humanizm. W elementarny szacunek. Choć odrobinkę. Nasypany na dłoń chociaż. 

Wczoraj niespodziewanie wiadomość od bliskiej duchowo osoby: nie wiem, gdzie się zaszyć, aby odnaleźć świat, a jednocześnie nie opuścić go…


PRZECZYTAJ WPIS

View more
Wpisy

Sierpień. Stan zmysłów.

3 sierpnia 2019

Sierpień. Stan zmysłów.
Któregoś dnia sierpnia budzi mnie pianie koguta. Jest piąta zero dwie. Wyglądam przez okno, niebo jest różowo – jaśminowe. Gdzieś kiedyś przeczytałam, że trzeba to zobaczyć przynajmniej raz w roku. Jak zza horyzontu wychodzi słońce. Zatrzymuję się zdziwiona, że to jednak tak wygląda. Bajecznie, choć bardzo śpiąco,…


PRZECZYTAJ WPIS

View more
Życie w zachwycie.

Co robić w lipcu?

4 lipca 2019

Co robić w lipcu?

Lipiec nie jest od powagi. Lipiec jest od brykania, niemartwienia się, przyjemności i  zakładania przyszłości nie dalszej, niż do następnego, wyciąganego z zamrażarki loda (dzieci) i do schłodzonego, wieczornego wina do muzyki słuchanej na tarasie (na przykład wczoraj cudowna Omara Portuondo)

Lipiec jest od minimalizmu ubraniowego u…


PRZECZYTAJ WPIS

View more
Życie w zachwycie.

Alfabet na lato.

27 czerwca 2019

Alfabet na lato.

Chciałabym napisać coś mądrego, ale jestem przytłoczona końcami świata, których pełno wokół. Ostatni czas wykluczył mnie na dłuższą chwilę z poczucia sensu i sprawczości, ilość zła zalewającego świat przerosła mnie. Dosłownie. Nie mogę czasem oddychać.

Na dzień dzisiejszy ogłaszam, że wrażliwość do najgłębszej komórki ciała jest bardzo, bardzo niefajna…


PRZECZYTAJ WPIS

View more
Rozwój

Uważność na nowe czasy.

21 czerwca 2019

Uważność na nowe czasy.

Jeszcze wczoraj cieszyliśmy się z A., że może miasto zapomniało o naszych przedmieściach i nie skosi nam tych kilku polnych fragmentów, zagospodarowanych bez pytania przez maki, dziką pszenicę i równie dziki, zuchwały, chyba rumianek.

Niestety dziś rano obudził mnie zespół krzykliwych kosiarek pod przywództwem panów w zielonych…

Aga Krzyżanowska
Wiedeń/ Świdnica

Literatka, fotografka, nefelibata. Opowiadam historie o codzienności, w której w soboty jest zen, a we wtorki końce świata (albo na odwrót i w zupełnie inne dni). Czasami piszę książki, zawsze mam w torbie aparat, na ogół polegam w kuchni. Codziennie bujam w obłokach. Stamtąd wszystko lepiej widać.

Facebook