Nie będę się organizować, czyli o samoakceptacji.
Otóż poddałam się. Nie, nie i jeszcze raz nie. Życie z kalendarzem i pięknie zorganizowanym dniem to nie mój Disney. Nie udaje mi się to. Koniec, akceptuję, że wszystko mam zapisane w głowie, tylko czasem mi się coś ściera i wtedy chaos i…